środa, 9 maja 2012

Nie taki diabeł straszny

O owsiance słyszałam tylko tyle, że to jeden z tych straszaków - obok szpinaku, zupy mlecznej i galaretki z kurczaka (pozdrowienia dla cioci Asi) - którymi terroryzuje się dzieci.
Ale owsianka, którą mama mi dziś zaserwowała z pewnością nie dołączy do arsenału środków, przy użyciu których rodzice mogliby próbować coś wywalczyć. A dlaczego? Bo mi - kurka blada! - po prostu smakowała.

A oto przepis.

Czekoladowa owsianka.

Składniki:
5 łyżek płatków owsianych błyskawicznych
1szklanka mleka
2 kostki czekolady

Sposób przygotowania:
Płatki owsiane wsypać do rondelka, zalać mlekiem i doprowadzić do wrzenia. Gotować 3-4 minuty, aż zawartość zgęstnieje. Przełożyć do miseczki.
Na tarce o grubych oczkach zetrzeć czekoladę. Posypać nią owsiankę. I jak kto chce to może zamieszać - straci co prawda na urodzie, ale z pewnością nie na smaku.

Smacznego!




8 komentarzy:

  1. Owsianka jest cudwoana, każda, sama, z dodatkami, na ciepło, na zimno! Twoja propozycja wspaniała!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tak zawsze byłam zwolenniczką owsianki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja - wstyd się przyznać - dopiero dziś pierwszy raz spróbowałam. ale z pewnością nie ostatni

      Usuń
  3. Hahaha. Ja też dlugo się nie umiałam przekonać do owsianki, a teraz ... pychota!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zawsze dla rówieśników byłam dziwna, bo uwielbiałam owsiankę:) Także, o zgrozo na słono!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wywoływałam zdziwienie swa miłością do szpinaku:)

      Usuń