Konkretnie jej udko. Na pewno?
Zaraz zaraz. Faktura owszem się zgadza, ale kolor trochę nie ten.
Ależ jestem niemądra! Przecie to pomarańcza.
A skoro pomarańcza to może pomarańczowy krem?
Tak! Tak!
Gładziutki, pyszniutki i do bardzo szerokiego zastosowania (polecany na skrzypiące drzwi:D).
A oto przepis.
Krem pomarańczowy.
Składniki:
2/3 szklanki soku z pomarańczy (u mnie z jednej dużej soczystej)
skórka otarta z jednej pomarańczy
2/3 szklanki cukru
3 żółtka
2 całe jaja
kilka kropel ekstraktu waniliowego
5 łyżek masła
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki (poza masłem) umieszczamy w rondlu i mieszając doprowadzamy do bulgotania. Masę należy gotować na bardzo małym ogniu uważając przy tym by nie zrobiła nam się jajecznica*. Gdy masa uzyska gęstą kremowo-budyniową konsystencję (po kilku minutach), zdjąć rondel z ognia i dodać masło. Wymieszać dokładnie do jego całkowitego rozpuszczenia. Krem przelać do słoika lub innego naczynia i pozostawić do ostygnięcia. Przechowywać w lodówce (podobno wytrzyma do tygodnia ale wiadomo, że to zależy od "żyrtości" domowników). Stosować do naleśników, placuszków, tart, biszkoptów, kanapek.
*Drugi sposób zakłada gotowanie w kąpieli wodnej. Składniki umieszcza się w misie i gotuje ok. 20-30 min na parze mieszając od czasu do czasu. Tylko dla cierpliwych!
Krem |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz